Niespodziewana porażka

Niespodziewana porażka

FOTO-HIGIENA BŁYSKAWICA GAĆ - WIWA GOSZCZ 0:1 (0:1)
BRAMKA: Szymon Rusiecki 43

Podopieczni Marcina Dymkowskiego po ciężkim środowym spotkaniu pucharowym z rezerwą Zagłębia przystąpili do spotkania z Wiwą w mocno przemeblowanym składzie. Bramkę tuż przed przerwą zdobył Szymon Rusiecki, w drugiej połowie na boisku pojawiło się kilka podstawowych naszych bramkarzy, ale dogodne sytuację były bronione przez świetnie dysponowanego tego dnia bramkarza Wiwy. Następny mecz naszej drużyny już w czwartek 15 czerwca, zagramy w Świebodzicach,  z Victorią. Początek meczu o godzinie 11:00.

Początek rywalizacji był wyrównany. W 15 minucie, po szybkim kontrataku gości, Szymon Rusiecki uderzył z 20 metrów, ale ponad bramkę, strzeżoną przez Marcina Mazura. Pięć minut później Łukasz Kucyniak przerzucił z prawego skrzydła do Grzegorza Dorobka, na przedpole bramki Wiwy, ale popularny "Doro" uderzył z 15 metrów też za wysoko. W 31 minucie strzelił sprzed pola karnego Maciej Salak, ale Przemysław Jarząb pewnie obronił. W odpowiedzi Paweł Świtała podał do Bartłomieja Matyi, który w pojedynku jeden na jeden z Marcinem Mazurem, uderzył poza bramkę gospodarzy. W 36 minucie Jarząb, wykopując piłkę, skierował ją do Pawła Alberta, a ten natychmiast uderzył z 25 metrów, lecz nie trafił do siatki przyjezdnych. W 43 minucie Świtała zagrał na prawe skrzydło do Adriana Dąbrowskiego, który przerzucił na 15 metr do Rusieckiego. Napastnik Wiwy nie trafił czysto w piłkę, ale po chwili się poprawił i mimo niezbyt dokładnego strzału, futbolówka wtoczyła się do bramki Foto-Higieny, obok rozpaczliwie interweniującego Mazura. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Dorobek podał do Kucyniaka, który będąc oko w oko z Jarząbem, trafił w bramkarza Wiwy.

W przerwie meczu trener miejscowych Marcin Dymkowski zmienił prawie pół drużyny. To wyraźnie poprawiło jakość jej gry, więc w drugiej połowie częściej i groźniej atakowali gacianie. Przeszkodą nie do przebicia był jednak bramkarz Wiwy... W 68 minucie Dominik Wejerowski przerzucił za obronę do Igora Wargina, który z linii końcowej podał do nadbiegającego Pawła Alberta, ale jego strzał z 11 metrów obronił kapitalną interwencją Jarząb, po raz kolejny chroniąc gości przed stratą bramki. Kilka minut później Wejerowski strzelił z 25 w okienko bramki Wiwy, ale znów popisał się fenomenalną paradą golkiper goszczan. W kolejnej akcji gospodarzy Michał Grochowski zagrał ze środka na lewe skrzydło do Macieja Salaka, ten podał do Wejerowskiego, który uderzył z narożnika pola karnego, jednak i tym razem górą był Przemysław Jarząb. W 83 minucie Wejerowski dośrodkował z rzutu rożnego do Alberta, który główkował z 7 metrów, ale Jarząb piąstkował nad poprzeczkę. Potem znów zacentrował z rogu Wejerowski, ale Michał Sudoł nie trafił z dwóch metrów. Wynik ustalony w pierwszej połowie już się więc nie zmienił, więc goście z Goszcza, choć niezbyt zasłużenie, wywieźli jednak z Gaci komplet punktów.

Foto-Higiena Błyskawica Gać:
Mazur - Krzyśków (46 Strójwąs), Pożarycki, Kalinowski (46 Sudoł), Przytuła (46 Orzechowski) - Grochowski, Dorobek (46 Wejerowski) - Kucyniak (46 Synowiec), Albert, Salak - Wargin

Wiwa Goszcz:
Jarząb - Kwaczewski, Sitek, Fajkowski, Swaczeński - Dąbrowski (90 Śląski), Cybulski (60 Kubot), Świtała, Wołkowski (73 Żak) - Matyja, Rusiecki (88 Wojciechowski).

Sędziowali
Jarosław Łuniewski - główny arbiter, oraz asystenci - Paweł Gurban i Piotr Zając (wszyscy WS OZPN Legnica).

Widzów: ok. 40

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości