ORZEŁ - FOTO-HIGIENA: Wypowiedzi pomeczowe
Po spotkaniu 17. kolejki SALTEX IV ligi dolnośląskiej wschodniej, w której Orzeł Sadowice podejmował Foto-Higienę Błyskawicę Gać, poprosiliśmy trenerów obu drużyn o pomeczowe podsumowanie spotkania. Zapraszamy do lektury!
Marcin Dymkowski, trener Foto-Higieny Błyskawicy Gać
- W tym spotkaniu najważniejsze było nie tylko zwycięstwo, ale również dobry styl i zaangażowanie. To wszystko widziałem w grze moich piłkarzy. Nie zlekceważyli przeciwnika i zagrali na sto procent swoich możliwości, czego odzwierciedleniem jest końcowy wynik meczu. Szkoda tej straconej bramki, ale rywale też grali ambitnie i z zacięciem, więc ten jeden gol na osłodę się im należał. Cieszymy się z już czternastu punktów przewagi nad drużyną ze Świdnicy, ale nie spoczywamy na laurach. Nadal będziemy ciężko pracować na treningach, żeby wygrywać kolejne czwartoligowe pojedynki i taką zwycięsko-meczową metodą dobrze przygotować się do barażu o trzecioligowy awans, w którym - wszystko na to wskazuje - zmierzymy się z rezerwą lubińskiego Zagłębia.
Jacek Opałka, trener Orła Sadowice
- Mieliśmy świadomość tego, z kim mamy się dzisiaj zmierzyć. Foto-Higiena organizacyjnie oraz sportowo przerasta inne kluby, których zespoły występują we wschodniej grupie czwartej ligi. Goście, dysponujący potencjałem nie na tę ligę, odnieśli u nas zdecydowane i w pełni zasłużone zwycięstwo. Szczerze życzę im awansu na wyższy szczebel rozgrywek! Jeśli chodzi o dzisiejszy występ mojego zespołu, to mimo wysokiej porażki, były w jego grze pewne elementy pozytywne. Na przykład z akcji straciliśmy tylko jedną bramkę, strzeloną przez Dominika Wejerowskiego fantastycznym uderzeniem z dystansu. Pozostałe gole padały po stałych fragmentach gry, więc raczej nie dawaliśmy się rozklepywać silnemu przeciwnikowi. To nastraja optymistycznie przed następnymi meczami, w których przyjdzie nam rywalizować z zespołami dużo słabszymi niż Foto-Higiena.
Komentarze