Rezerwy nadal bez porażki
GALAKTICOS SOLNA - FOTO-HIGIENA II KORONA OSIEK 1:1 (0:0)
BRAMKI: Artur Sieradzki 61 - Paweł Przytuła 84
Przystąpiliśmy do tego meczu po raz pierwszy w tym sezonie kompletnie "swoją" jedenastką. Ze względu na problemy rodzinne na meczu zabrakło naszego bramkarza Piotra Wojciechowskiego, oraz kontuzjowanego Szeląga,a także Błaszaka i Niemczyńskiego. Reszta nieobecnych musi się poważnie zastanowić czy chcą należeć do zespołu (poza Diakowskim, który swój limit już wyczerpał). Mamy za to chłopaków, na których zawsze można liczyć i którzy zostawiają serce na boisku. Graliśmy dziś z drużyną walczącą o pozostanie w A klasie, w której w zimie nastąpiła kadrowa rewolucja, lecz nie przeszkodziło nam to w swojej grze.
W pierwszej połowie z tyłu (poza dwiema groźnymi akcjami przeciwnika gdzie świetnie zachował się Opoń), kontrolowaliśmy sytuację, a swoich sił próbowaliśmy kontratakami (przynajmniej dwa z nich powinny zakończyć się bramkami), lecz po zagraniu Mateusza Wojciechowskiego i później Pawła Przytuły - Jacek Zarówny zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, a Szymonowi Góralskiemu zabrakło sprytu, gdy nie wykorzystał nieporozumienia defensywy rywali.
Druga połowa to zdecydowanie ciekawsze widowisko. O wiele więcej akcji pod jedną oraz drugą bramką. Po nieudanym ofsajdzie przeciwnicy powinni wyjść na prowadzenie, lecz Sieradzkiego powstrzymał niezawodny Opoń. Lecz kilka minut później sędzia liniowy uciął sobie lekką drzemkę i przegrywaliśmy 0-1. Wbrew naszym oczekiwaniom to Solna wciąż atakowała, lecz zmarnowała dwie okazje do podwyższenia wyniku. Na szczęście niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 84 minucie na czystą sytuację wychodził Łukasz Muszyński, ale został sfaulowany na 20 metrze od bramki. Na treningach świetnie z tego miejsca szło Pawłowi Przytule, więc to on spróbował swoich sił. Przy dobrej organizacji naszej drużyny bramkarz gospodarzy był kompletnie bezradny i mógł tylko podziwiać to wspaniałe uderzenie lodujące w samym okienku bramki. W doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa mógł przechylić na naszą korzyść Damian Dewerenda, ale uderzył nie precyzyjnie. Na sam koniec jeden z napastników gospodarzy przedarł się przez naszą obronę i wychodząc na czystą sytuację został zatrzymany w nieprzepisowy sposób przez Piotra Wojciechowskiego. Nasz obrońca zobaczył czerwoną kartkę, a przeciwnik miał rzut wolny z 17 metrów. Zawodnik Galakticos tak lekko uderzył piłkę, że (szybciej przeczytacie ten artykuł niż ona doleci do bramki strzeżonej przez Oponia), po czym sędzia odgwizdał koniec spotkania.
Myślę, że remis sprawiedliwy a Korona od czasu połączenia się z Foto-Higieną, takiej sytuacji w tabeli na tym etapie jeszcze nie miała.
FOTO-HIGIENA II KORONA OSIEK: Opoń - Przytuła, Zajączkowski, Łuczkiewicz, P. Wojciechowski - Zarówny (90' Różowski), Wojciechowski M, Muszyński, Nazar, Góralski - Dewerenda
Komentarze