Wejerowski dał zwycięstwo
FOTO-HIGIENA BŁYSKAWICA GAĆ - BIELAWIANKA BIELAWA 2:1 (0:1)
BRAMKI: Marcos 42 - Dominik Wejerowski 73, 83 (k)
Po słabej pierwszej połowie, w drugiej Foto-Higiena zaatakowała i po golach Dominika Wejerowskiego wymęczyła zwycięstwo nad międzynarodową ekipą z Bielawy. Następne spotkanie nasza drużyna rozegra w sobotę 3 czerwca, w Kątach Wrocławskich z Bystrzycą. Początek meczu o godzinie 11:00.
Po ciężkim środowym półfinale regionalnego Pucharu Polski, trener Foto-Higieny Marcin Dymkowski pozwolił odpocząć kilku kluczowym zawodnikom. Z powodu kłopotów zdrowotnych kilku innych, do trzecioligowej kadry powołał Pawła Alberta i Łukasza Hawryłę z zespołu rezerw, oraz Mieczysława Przytułę, odpoczywającego od pewnego czasu od piłki.
Pierwsza połowa to gra głównie w środku boiska, co było efektem mądrej postawy defensywy Bielawianki. W 21 minucie niefortunne zagranie obrony gospodarzy mógł wykorzystać jeden z kilku Brazylijczyków, występujących w bielawskim zespole. Joao Augusto Fortunato, bo o nim mowa, zobaczył daleko wysuniętego z bramki Marcina Mazura i ponad nim posłał piłkę lobem, która jednak przeleciała nad poprzeczką i wylądowała nad siatką. W 42 minucie krajan Fortunato - Marcos Pauli Baumgarten, huknął z około 30 metrów, a wysunięty daleko z bramki Marcin Mazur tym razem nie miał szczęścia. Piłka teraz prawidłowo trafiła do siatki, więc przyjezdni objęli prowadzenie 1:0 i utrzymali ten wynik do przerwy.
Na drugą połowę piłkarze Foto-Higieny wyszli mocno zmotywowani, ale początkowo przeważali goście. W 56 minucie Piotr Prokop podał z prawego skrzydła do nadbiegającego Baumgartena, ale tym razem Brazylijczyk uderzył wysoko ponad bramkę. Po godzinie gry poderwali się gospodarze. W 63 minucie Łukasz Kucyniak, po szarży prawym skrzydłem, dośrodkował na przedpole bielawskiej bramki, ale obrońca wybił piłkę. Nie trafił w nią jednak czysto, więc poleciała zaledwie na 8 metr. Tam doskoczył do niej Dominik Wejerowski, ale jego mocne uderzenie instynktownie obronił Michał Skaskiewicz. W kolejnej akcji popularny "Wejer" uderzył sprzed pola karnego, ale i tym razem górą był bramkarz rywali. W 71 minucie wszedł do gry Paweł Albert - jeden ze wspomnianych zawodników rezerwy FH, występującej w klasie "A" pod nazwą Korona Osiek. Po niespełna dwóch minutach przebywania na boisku, dośrodkował z prawego skrzydła pod bramkę Bielawianki. Jej golkiper Michał Skaskiewicz chciał złapać piłkę, ale prześlizgnęła się przez jego palce i trafiła do Dominika Wejerowskiego, który z dziecinną łatwością skierował ją z trzech metrów do praktycznie pustej bramki. Pięć minut później Paweł Synowiec został powalony na polu karnym gości, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia obrońcy. Inaczej było w 82 minucie. Po strzale Michała Sudoła z rzutu wolnego, zdaniem arbitra stojący w murze Adrian Morasz odbił piłkę ręką. Ponieważ obrońca Bielawianki stał na polu karnym, arbiter wskazał na "wapno". Jedenastkę wykorzystał niezawodny Dominik Wejerowski. Wynik już się nie zmienił do końca meczu, a Foto-Higiena cieszyła się ze zwycięstwa, potwierdzającego jej wyraźną dominację i już wcześnie zapewniony triumf w walce o mistrzostwo grupy wschodniej dolnośląskiej IV ligi.
Foto-Higiena: Mazur -Strójwąs, Pożarycki (46 Grochowski), Sudoł, Orzechowski - Kalinowski, Krzyśków - Kucyniak (90 Przytuła), Wejerowski (90 Hawryło), Wargin (55 Synowiec) - Salak (71 Albert).
Bielawianka: Skaskiewicz - Kuriata, Morasz, Łaski, Tyc - Fortunato, Ślepecki - Prokop, Lechocki, Malka - Baumgarten.
Żółte kartki: Adrian Morasz (w 83 min.) - za celowe zagranie ręką.
Sędziowali: Łukasz Sobiło - główny arbiter, oraz asystenci - Michał Jasiński i Sebastian Cirko (wszyscy WS OZPN Legnica).
Widzów: ok. 50
Komentarze