PIAST KARNIN - FOTO-HIGIENA: Wypowiedzi pomeczowe

PIAST KARNIN - FOTO-HIGIENA: Wypowiedzi pomeczowe

Po meczu 25. kolejki III ligi dolnośląsko-lubuskiej, w której Foto-Higiena Błyskawica Gać grała z Piastem karnin - Gorzów Wielkopolski poprosiliśmy trenerów obu drużyn, Mateusza Konefała oraz Marcina Dymkowskiego, o kilka zdań podsumowujących spotkanie. Wypowiedział się również Dawid Pożarycki, stoper Foto-Higieny..Zapraszamy do lektury. 

Marcin Dymkowski - trener Foto-Higieny Błyskawicy Gać
- Już po kwadransie widać było, że to my będziemy dzisiaj dyktowali warunki gry. Staraliśmy się wymieniać podania i grać bardzo uważnie. Zdobyta przed przerwą bramka jeszcze bardziej nas uspokoiła i utwierdziła w przekonaniu, że to nam będzie się należało zwycięstwo. Dodatkową jakością w drużynie okazał się Marek Budny, który zmienił kontuzjowanego Michała Wróbla. Spowodował też ważny przełom w meczu, bo wywalczył rzut karny, z którego zdobyliśmy pierwszą bramkę. Cieszy mnie świetna forma Marka, ale liczę też na szybki powrót do zespołu Michała, bo nie mamy zbyt wielu napastników i każdy ewentualny ubytek kadrowy w tej formacji może mieć dla nas przykre konsekwencje.

Mateusz Konefał - grający trener Piasta Karnin - Gorzów Wielkopolski
- W rundzie wiosennej radziliśmysobie ze bardziej wymagającymi rywalami niż Foto-Higiena, ale dzisiaj zagraliśmy po prostu bardzo słabo. Mieliśmy problemy przy operowaniu piłką, nie zazębiały się nasze akcje, nie było dostatecznej płynności w grze. Więcej było szarpanych zagrań, z których niewiele wynikało. Wygraliśmy pierwsze trzy mecze w tej rundzie i okrzyknięto nas rewelacją wiosny. Być może trochę za szybko i na wyrost. Jak jest z nami naprawdę, powinien wykazać następny mecz, który zagramy w Mostkach, z Formacją Port 2000, a więc z bardzo silnym i wymagającym przeciwnikiem.

Dawid Pożarycki, stoper Foto-Higieny Błyskawicy Gać
- Nasz dzisiejszy rywal podobnie jak my w każdej kolejce walczy o ligowy byt. Biorąc pod uwagę wyniki poprzednich spotkań to do meczu z nami Gorzowianie przystępowali w roli nieznacznego faworyta. Boisko jednak wszystko zweryfikaowało. Od początku narzucilismy swoj styl gry nie dajac przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł. Kontrolowalismy przebieg spotkania od 1 do 93 minuty stwarzając sobie przy tym kilka znakomitych sytuacji z czego trzy udało sie wykorzystać. Niepotrzebna chwila rozluźnienia po strzeleniu bramki na 3:0 kosztowała nas utratę gols. W każdym meczu gramy o pelną pulę, bo znajdujemy w takiej sytuacji, że remisy nam nic nie dają. W imieniu drużyny zwycięstwo to chciałbym zadedykować dwóm naszym zawodnikom Michałowi Wróblowi, który po niefortunnyn zderzeniu z przeciwnikiem został odwieziony do szpitala i mamy nadzieję, że nie jest to na tyle grożne i szybko wróci do treningów oraz bramkarzowi Piotrkowi Wojciechowskiemu, któremu dzień wcześniej zmarła mama - łaczymy sie z Piotrkiem w bólu i zarówno jemu jak i całej jego rodzinie składamy najszczersze kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości